ROZDZIAŁ
XXII
Stanowczo naparłam
ręką na klamkę a drzwi się otworzyły. Przed nami stało ogromne, dębowe biurko a
tuż za nim czarny skórzany fotel na którym spoczywała kobieta. Spodziewałam się kogoś starszego, wprost
przeciwnie, wyglądała na mniej niż trzydzieści lat. Dopiero teraz uzmysłowiłam
sobie jak dokładnie jej się przyglądam, więc szybko spuściłam wzrok, który
teraz skupił się na podłodze.
- Sophie, to jest
właśnie Olivia o której Ci tyle mówiłam – przedstawiła mnie Patricia w momencie
kiedy to ja stałam jak ściana.
- Sophie Swith ,
miło mi .
Głos kobiety był
stanowczy a zarazem dość miły, rzadko spotykane połączenie.
- Olivia Conwell , mi również – posłałam uśmiech
numer pięć, ściskając delikatnie jej dłoń.
- No więc najpierw musimy wszystko dokładnie
sprawdzić i potem porozmawiamy o ewentualnym kontrakcie. Patricia zaprowadź ją
do Diany – kobieta była widocznie zajęta, całą rozmowę szperała szukając czegoś
konkretnego w dokumentach.
Dziewczyna przytaknęła szybkim ruchem głowy,
jednocześnie pociągając za skrawek materiału mojej sukni do wyjścia.
Tak jak powiedziała szefowa, tak się stało. Każdy
centymetr mojego ciała został dokładnie zmierzony po czym zapisany w tabeli.
Krępowałam się kiedy każdy patrzył na moje ciało, które było w tym momencie
prawie nagie. Co chwilę mijały mnie modelki, których nogi sięgały do nieba,
przez takie jak one, nie jedna
dziewczyna ma kompleksy.
Może nie byłam anorektyczką, ale nie mogłam się
również przyczepić do mojej figury, była normalna, w sam raz dla mnie.
Dziewczyna zwinnym ruchem poradziła sobie z zadaniem, nie minęło pięć minut a
już mogłam iść dalej.
- No to teraz czeka Cię sesja próbna. Prosto i w
lewo – wypowiedź skierowana do mnie, przyprawiła mnie o lekki szok.
- Ale, że tak teraz ? – spytałam z niedowierzaniem,
nie byłam przygotowana na jakiekolwiek zdjęcia.
- Spokojnie, parę zdjęć i z głowy, leć dasz radę –
popchnęła mnie w dobrym kierunku, posyłając śnieżnobiały uśmiech.
Ruszyłam dalej, powtarzając słowa dziewczyny *
prosto i w lewo *. Znając mnie i tak zrobię coś nie tak, wychodząc na
stereotypową blondynkę. Szłam rozglądając się dokładnie po budynku, a kiedy mój
wzrok napotkał napis ` sala fotograficzna ` byłam pewna, że jednak trafiłam.
Zapukałam grzecznie w masywne drzwi a kiedy usłyszałam donośne ` proszę ` bez
zastanowienia weszłam do środka.
Przed mną stał chłopak, może starszy ode mnie o
jakiś rok lub dwa. Zdziwił mnie tak młody wiek fotografa ale skoro tu jest to
musi być dobry.
- Jestem Max, domyślam się, że jesteś Olivia.
Zgadłem ? – pierwszy raz ukazał swój uśmiech, który już zwalił mnie z nóg.
- Tak, zgadza się.
- No to zabieramy się do pracy. Stań tam – wskazał
palcem na wyznaczone miejsce – i
ustaw się do zdjęcia. Reszta w moich rękach.
Tak jak rozkazał, tak zrobiłam. Nieśmiało stanęłam
na środku a białe ściany otaczały mnie z
trzech stron. Max poprawiał jeszcze reflektory i już po chwili stanął za
obiektywem, dość pokaźnego aparatu.
- Dasz radę – powtarzałam sobie w głowie, próbując
rozluźnić mięśnie.
Ustawiłam
się i zaczęłam pozować.
Zdjęcie już po chwili zostało wyświetlone na
monitorze komputera. Przez to że wkoło mnie stanęli Max i Pati, jeszcze
bardziej się denerwowałam przed krytyką Sophie.
- Masz tę prace – odpowiedziała w końcu szefowa,
przerywając tą długą cisze.
- Przyjedź jutro od rana a podpiszemy wszystkie
umowy – dopowiedziała opuszczając pomieszczenie.
Gdy tylko drzwi się za nią zamknęły zaczęłam skakać
jak głupia. Zaczęłam szukać telefonu w torbie, by móc wykonać jeden znaczący
telefon. Wyszukałam właściwy kontakt i nacisnęłam na zieloną słuchawkę,
czekając aż zamiast sygnału usłyszę jego głos.
- No nareszcie odebrałeś – powiedziałam w wyrzutem.
- Wybacz nie mogłem znaleźć telefonu – zaśmiał się
słodko czekając co mam mu do powiedzenia.
- No więc mam wiadomość, byłam dzisiaj w agencji i
… MAM PRACĘ ! – wykrzyczałam głośno do słuchawki, byłam pewna, że mało co przez
to nie ogłuchnął.
- No to gratuluje mała, mówiłem że jesteś dobra.
- To dzięki Tobie, dziękuję. Jestem Ci winna duże
lody. Zadzwonię do Ciebie jeszcze.
- Mają być czekoladowe ! – zdążył wydrzeć się do
słuchawki, zanim nacisnęłam przycisk kończący rozmowę.
- No to co Pati, zapraszam do mnie. Oblewamy to.
- Jestem za – odpowiedziała z entuzjazmem i już po
chwili znalazłyśmy się w jej samochodzie.
Całą drogę do domu, śpiewałyśmy do najróżniejszych
piosenek. Wszystko było idealne, dopóki nie usłyszałam pierwszych dźwięków
zwiastujących dobrze mi znaną piosenkę ..
„ Circles, we’re
going in circles
Dizzie’s al lit
make us
We know where it
take us
We’ve been before
Closer, maybe
looking closer
There’s more to
discover
Find out what went wrong
Without blaming
each other ”
Dwa ostatnie wersy były dla mnie przypomnieniem ich
pierwszego koncertu, to właśnie je zapamiętałam najbardziej, pytając kto jest
wykonawcą, był nim oczywiście nie kto inny tylko Harry. Ich znaczenie pasowało
idealnie : „ dowiedzmy się co poszło źle, bez obwiniania siebie nawzajem „ ,
niestety na to za późno.
Łzy stanęły mi w oczach a ja przypomniałam sobie,
że to dziś mija miesiąc od kiedy widziałam go po raz ostatni, od tamtego
momentu nie próbował nawet się do mnie dodzwonić. Wtedy poczułam wibrację
mojego telefonu i z nadzieją spojrzałam na ekran, która jednak szybko zniknęła.
Wczytałam się w przychodzącego sms’a obawiając się właśnie tego spotkania.
- Kto to taki ? – spytała z ciekawością moja
towarzyszka.
- Zayn do nas wpadnie zaraz – powiedziałam ze
sztucznym uśmiechem, który dziewczyna na szczęście nie rozpoznała.
- Tylko mi nie mów, że to ten cały Malik ? – w jej
słowach dało się wyczuć lekkie pod denerwowanie jednak nie miałam pojęcia czym
było spowodowane.
- Ten a co ? Nie lubisz go ? – zdziwienia nie dało
się ukryć w moim głosie.
- Oszalałaś ? Bóg seksu ma być w Twoim domu a ja
wyglądam jak wyglądam ! – dziewczyna popadła w depresję, kiedy to ja ze śmiechu
mało nie wypadłam z samochodu.
- Spokojnie, zaradzimy coś – powiedziałam,
wycierając łzy, spowodowane śmiechem z jej zachowania.
~*~
Nadeszła ta chwila. Usłyszałam głośny ryk silnika i
byłam pewna, że to właśnie nasz Bad Boy przyjechał. Wybiegłam szybko z domu
zostawiając zdruzgotaną Particie w salonie.
Kiedy znów ujrzałam jego czekoladowe, łzy same
wypłynęły na powierzchnie a kąciki moich ust ruszyły mimowolnie ku górze.
Rzuciłam się Jego ramiona, trzymając się ich kurczowo jak mała małpka. Chłopak
zaczął mnie okręcać według własnej osi a kiedy postawił mnie na ziemie, mocno
przytulił, pozostawiając delikatne muśnięcie warg na mym policzku.
- Chodź do środka – powiedziałam, łapiąc go za rękę
i prowadząc do domu.
Kiedy znaleźliśmy się już w salonie, przerażona
mina dziewczyny, znów wywołała u mnie niepochamowany napad śmiechu.
- Zayn, poznaj to jest Pati – dziewczyna szybko
wstała z miejsca, nerwowo poprawiając materiał bluzki.
Malik podszedł do niej i zamiast uścisnąć jej dłoń,
przytulił mocno do siebie szepcząc do ucha ciche ` Nie bój się. Ja nie gryzę ` . Jestem pewna, że przez to
serce mojej przyjaciółki, jeszcze bardziej chciało opuścić jej klatkę
piersiową. Uwalniając uścisk, zaczął przyglądać się jej twarzy, jakby chciał
zapamiętać każdy jej najmniejszy szczegół, by później mógł go odtwarzać tysiące
razy w swej pamięci. Po dobrych liku minutach odwrócił się w moją stronę.
- Możemy porozmawiać? – dopiero teraz zauważyłam,
że coś jest nie tak.
Przeprosiłam na chwilę Pati, ruszając wraz z
mulatem na balkon.
Chłopak oparł się o barierkę, głośno wzdychając.
Był wyraźnie czymś zmartwiony.
- Mów co się dzieje – powiedziałam prosto, czekając
na to co opowie mi przyjaciel.
- Wiedziałaś prawda ? – nie musiałam mu się pytać o
co chodzi, widocznie był już u niej.
- Tak, tylko i wyłącznie dlatego się przyznała –
spuściłam głowę w dół, przypominając sobie jaki był szczęśliwy kiedy się
pogodzili przed tymi tygodniami.
- Zabolało mnie to .. kolejny raz trafiłem na
niewłaściwą osobę. Powiedz co ze mną jest nie tak ? Może to sprawa mojego
charakteru. Jednak nie mam jej tego za złe, widocznie tak musiało być.. – jego głos coraz bardziej się załamywał,
więc postanowiłam mu przerwać.
- Zayn, nawet tak nie myśl. Z Tobą wszystko w
porządku, widocznie z nią jest coś nie tak. A Twój charakter jest niespotykany.
Jesteś czuły a zarazem nie brakuje Ci odwagi . Przecież właśnie Ty jesteś moim
najlepszym przyjaciele,.
Nie dostałam odpowiedzi, zamiast słów przytulił
mnie mocno co wykazywało więcej niż krótkie ` dziękuje `.
- Wiesz, że Harry zerwał z Caroline ?
- Nie obchodzi mnie to – odpowiedziałam obojętnie
po czym chciałam wrócić do pomieszczenia, jedna chłopak jednym, zwinnym ruchem
ręki mi zabronił .
- Olivia, daj mu szansę. Od tygodni próbuje wyciągnąć
od każdego z nas informację gdzie jesteś. Zależy mu .. Zrozumiał swój błąd.
- Tak ? To dlaczego przez ten czas, nawet nie
napisał jednego cholernego sms’a ani nawet nie zadzwonił ?! Powiedział, że nic
dla niego nie znaczę, sam zmusił mnie do podjęcia takiej decyzji. On mnie
zranił Zayn .. i to tak cholernie mocno.
Kolejne słowa, przyprawiały mnie o coraz większy
ból.
- Wybaczyłabyś my gdyby wrócił ?
- Nie mam nawet nad czym się zastanawiać bo on
zwyczajnie w świecie ni wróci. Trochę na to za późno. Teraz kiedy poukładałam
sobie życie, nie chce nic zmieniać. Poznałam nowych ludzi ..
- A czy któryś z nich ma mianie na punkcie swojego
wyglądu, panicznie boi się łyżeczek, uwielbia paski lub kocha jedzenie ?
- Nie ..
- A czy któryś z nich Cię kocha ?
Zapadła cisza, nie odpowiedziałam. Czy on właśnie
zasugerował, że Harry coś do mnie czuje ? Nie to nie możliwe. Rozpłakałam się
jak małe dziecko, nie umiałam zapanować nad emocjami, które buzowały w moim
umyśle, sprzeczając się jednocześnie z sercem.
- Spójrz na mnie – powiedział cicho, trzymając mnie
za podbródek bym zrobiła to co chciał.
Podniosłam głowę i nieśmiało spojrzałam w te
czekoladowe tęczówki, w których tańczyły małe iskierki.
- Pomyśl nad tym .. proszę – powiedział ocierając
mokry od łez policzek.
Zaczęłam szukać mojej paczki nikotyny, szybko
znalazłam cel i zaciągnęłam się, powodując natychmiastowy spokój.
- Nadal palisz ? – spytał wskazując na dym,
wydobywający się z moich ust.
- Nałogowo – już chciał o coś zapytać kiedy mu
przerwałam - Tak, przez niego jeśli o to ci chodzi.
Ucichnął, czyli zgadłam.
- Wracajmy do środka powiedziałam gasząc niedopałek
na barierce.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
CZYTAMY <3
no wreszcie was witam <3
może i nie jest świetny ale w końcu się zmobilizowałam, żeby go napisać i powiem wam tak. jeśli będzie dużo komentarzy to dodam nowy, który już jest na moim komputerze a w nim ... uwaga ! POJAWI SIĘ HARRY . o tak <3
zauważcie, że jest dość długi. wiem może wam się nie podobać ale chodziło tylko o zarys tego co się wydarzyło. jednak następny rozdział i potem kolejny nawet mi się podoba ze względu na wyjaśnienie wielu rzeczy.
chciałam podziękować mojej Patrycji, dzięki której macie tu rozdział bo ona mnie mobilizowała do napisania tego. więc jeśli i wy chcecie jej podziękować to komentujcie jej opowiadanie.
jest naprawdę świetne i powiem jedno. jeśli u niej nie będzie wystarczającej liczby komentarzy to u mnie nie zobaczycie rozdziału. tak wiem jestem okropna ale to dla niej <3
i chciałam jeszcze zaprosić na moje nowe opowiadanie, na które ostatnio mam więcej weny
będzie mi miło jeśli zajrzycie.
do następnego .<3
Jest cudowny .Popłakałam się ,tak strasznie mnie wzruszasz :c Kocham Cię .
OdpowiedzUsuńLUDZIE KOMENTUJCIE <3
Boski!<3
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny.: DD
Jeeeny :3
OdpowiedzUsuńNo zajebisty jest ten rozdział, rozmowa z Zayn'em mnie docisnęła *-*
rozdział cudowny!!:Djesteś świetna!!:D dawaj szybko następny bo już sie nie moge doczekać!!!!:)
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuńProszę pisz dalej! ;*
Jesteś świetna ;)
Kocham to opowiadanie<333
Proooszę dodaj następny jak najszybciej;**
Czekam! <3333
Świetny!!:**
OdpowiedzUsuńJak każdy z resztą<33
Czekam na następny!! ;****
aaaa cudoowny .:***
OdpowiedzUsuń.już nie mogę się doczekać następnego jak będzie Harry ..
Kocham.xx
<33
Kocham to, niech ona nie wybacza Harremu ( na razie ) :P
OdpowiedzUsuńPopieram ♥
Usuńhmmmmm, wspomniałam już, że Cię kocham?! ;*
OdpowiedzUsuńboże, wielbię to. chce rozdział nowy, i to już! ;*
Boski :) Szybko wstawiaj nastepny :D
OdpowiedzUsuńBoż ile ja na niego czekałam .;o nareszcie dziewczyno.<3 dawaj nn prosze .:*:*
OdpowiedzUsuńŚwietny Rozdział.Fajnie się czyta ♥
OdpowiedzUsuńAnn
Kurde, już wzięłyście mi wszystkie słowa takie jak fajne, super czy pięknie. Ale ja powiem tak : MEGA ZAJEBISTE!!!!!!!
OdpowiedzUsuńGratulacje :>
OdpowiedzUsuńVienna ;]
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhttp://invented-stories-princess.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJest kolejny rozdzial :D
Vienna
Cudowny ♥
OdpowiedzUsuńMasz talent ; )
Czekam nn ! ; **
świetny <3
OdpowiedzUsuńDawać szybko kolejny ! :3
OdpowiedzUsuńporczyałam się <3
OdpowiedzUsuńmasz talnet <3
zapraszam do mnie gdzie przed chwilą ukazał się 29 rodział
http://galaxy-strawberry.blogspot.com/
Jest Świetny . <3333
OdpowiedzUsuńI Harry , musi ją przeprosić . :D
czekam na następny . : )
Zapraszam na love-janoskians.blogspot.com ! ;)
OdpowiedzUsuńKocham . <3
OdpowiedzUsuńKochany Malik... Uwielbiam go. Olivia ma wielkie szczęście, że to on jest jej najlepszym przyjacielem. No i cała ta inscenizacja, sugestia z zakochanym Hazzą... Daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńPisz szybko, bo jestem niecierpliwa ;)
Super rozdziała :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny
Zapraszam do mnie http://onedirectionandalice.blogspot.com/
Świetnie piszesz!!! I pisz nastepny, bo umrę... Ploseeeee :)
OdpowiedzUsuńejejeje, no boomba. <3 a następny to kiedy, coo? skarbie ;*
OdpowiedzUsuńpojawi się dopiero w piątek wieczorem lub w sobotę . zrozumcie ten tydzień jest dla mnie najważniejszy pod względem ocen. mam mase do poprawy ale jak to się skończy ( czyli myślę, że ten tydzień ) będą regularne rozdziały, obiecuje .
UsuńW następnym Harry , nareszcie . :*
OdpowiedzUsuńProszę , dodaj szybko . Bo już nie mogę się doczekać . :))))))))))
Ten rozdział jest rewelacyjny! (zresztą jak każdy) ;D BŁAGAM!! Dodaj już następny. Nie mogę się doczekać xD
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz . :D Czekam na kolejny rozdział . ;]
OdpowiedzUsuńRozdział po prostu świetny jak i cały blog, nie wiem jak ty to robisz ale po prostu nie mogę się naczytać. Coś mi się zdaje, że wpadłam w jakieś uzależnienie pod względem twojego opowiadania. Gdybyś miała chwilkę wolnego czasu looknij też na mojego nowego bloga theychangedmylife.blogspot.com! xxx
OdpowiedzUsuńBlog genialny, dodaję do obserwowanych ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie -> http://hungry-for-affection.blogspot.com/ - Blanca <3