środa, 9 maja 2012

trzynastka .



~ Dwa miesiące później ~


Rozdział XIII
Sekundy, minuty, godziny, dni  .. wszystko przeleciało, jak na pstryknięcie palcem  . Przez ten czas nic szczególnego się nie zmieniło, wrzeszczące fanki, gale, imprezy i koncerty, szczerze nie było na co narzekać. Minęły już dwa miesiące od incydentu z Harry’m . Niestety nigdy więcej, żadne z nas o tym nie wspomniało jednak ja nadal czułam smak jego pocałunku składanego na moich malinowych ustach, dreszcz przechodzący przez moje ciało gdy mnie dotykał i ten słodki oddech, tego nie dało się zapomnieć. Przez jakiś czas zielonooki dziwnie się zachowywał , unikał mnie ? Chyba tak ale z czasem wszystko wróciło do normy. Może jemu ten pocałunek również namieszał w głowie ? Odegnałam tą myśl szybko, za szybko, nie miałam nawet okazji pomarzyć, że tak jest. Nadal był w szczęśliwym związku z niejaką Caroline Flack a dzisiaj wielki dzień. Mam zaszczyt spotkać ją od razu po koncercie, czy już wspomniałam, że mi niedobrze ? Byliśmy w drodze na arenę Londyńską, miałam ochotę krzyczeć, kopać i gryźć byle by nie patrzyć na ich szczęście, równie dobrze mogę już wymiotować. Odnosiłam wrażenie, że tylko Harry cieszy się na to spotkanie, nikt inny nie pałał entuzjazmem. Byliśmy na miejscu i wszystko znów zaczynamy od nowa , poprawki w garderobie, próba nagłośnienia i występ, tak wydaje się nudne jednak zdecydowanie polubiłabym takie życie. Moje zamiłowanie do muzyki nadal trwało, pogrywałam ciche dźwięki na gitarze, przy każdej możliwej okazji gdy zostawałam sama. Stałam i patrzyłam na nagą klatę Hazzy, zdecydowanie było na co popatrzeć . Myślę, że każda fanka zazdrości mi tego widoku, ja nią nigdy nie byłam i zapewne już nigdy nie będę. Jego umięśnione ciało mogłoby konkurować z Apollo. Teraz byłam pewna, że po ziemi stąpają anioły a jeden jest wśród mych przyjaciół.
- Gapisz się na mnie . Widziałem . – zaskoczona aż podskoczyłam z miejsca . Chwile potrwał moment za nim uspokoiłam łomotanie serca, które zawzięcie chciało połamać mi żebra, dopiero wtedy mogłam wydobyć z siebie jakikolwiek dźwięk .
- Nie prawda . -  nigdy się do tego nie przyznam, nie jestem aż taka głupia, by zepsuć to nad czym teraz tak ciężko pracuje pracuje .
- Ja wiem swoje. No popatrz na moje ciało, tylko się nie zakochaj . – wybuchnął śmiechem kiedy pomyślałam jedno * za późno Styles .. * . Powinien nosić plakietkę z napisem ` uwaga grozi złamaniem serca `, moje jednak nadal było w całości, do czasu .. Spojrzał na mnie pytającym wzrokiem, skinęłam głową na znak, że wszystko dobrze i pospiesznym krokiem wyszłam z garderoby. Nie wiedziałam dokąd idę ale to nie ważne, ważne jest to co zobaczyłam po kilkuminutowym spacerze za kulisami. Kobieta z lekko pofalowanymi brązowymi włosami, która była bardzo schludnie ubrana .Kakaowe, zwężane spodnie i czarny płaszcz z podwiniętymi mankietami, tego samego koloru co dół . Oczywiście do tego kompletu nie mogło zabraknąć butów na wysokim obcasie i torebki pod kolor. Była zajęta dość przystojnym blondynem, wszystko było by dobrze gdyby nie fakt, że to Caroline, nie pomyliłabym jej z nikim innym . Mogłam podejść i powiedzieć jej co o tym myślę jednak wolałam zostawić tą informację na później. Chłopacy mieli zacząć zaraz koncert, nie mogę mu to zrobić w takim momencie. Szybko odwróciłam się na pięcie po czym doznałam zderzenia.
- Ałł ! Uważaj jak chodzisz . Ty.. Ty .. Louis ? – spojrzałam na dość wysokiego osobnika z marchewką w ręku. Tak to on .
- Przepraszam – wypowiedział podając mi rękę po czym znów ją puścił a ja w konsekwencji znów przytulałam ziemię. Tym razem wstałam i otrzepałam się bez jakiejkolwiek pomocy. Tommo stał jak zaklęty, nie wypowiedział żadnego słowa. Poszłam za Jego wzrokiem, ah tak .. wiedźma na horyzoncie .
- Powiesz Harry’emu ? – wyszeptał wskazując na parę, znajdującą się parę metrów przed nami.
- Nie i Ty też mu nie powiesz . – tak mój charakter jest wieczną zagadką, mogłam być przyczyną rozpadu ich związku jednak moje serce miękło.
- Olivia to jest nasz przyjaciel .
- Tak wiem, dlatego poczekam z tym wszystkim . Zdobądź numer wiedźmy a ja z nią sobie pogadam. Obiecaj, że do tego czasu nic mu nie powiesz – nie odpowiedział .
- Obiecaj – powtórzyłam po czym w końcu się zgodził.
Czas koncertu się zaczął. Siedziałam sama za kulisami nie oglądając tym razem popisów chłopców. Byłam zbyt rozdarta. Nikt nie mógł mi teraz pomóc. Nie wyobrażałam sobie jak można zdradzać tak wspaniałego chłopaka, oddałabym wszystko by być na jej miejscu i pewnie nie tylko ja, jednak tak nie jest. Pojawiła się w Jego życiu, jednocześnie mieszając w moim. Teraz to z nią spędzał połowę mojego czasu, tak jestem egoistką jeśli chodzi o Niego. Co miałam zrobić ? Powinnam wybrać większe zło ale to nie możliwe, nie chce go zranić . Nawet nie zauważyłam kiedy koncert się skończył. Czwórka podeszła do mnie by się przytulić jak zawsze, lecz ten najważniejszy przytulał JĄ . Gdy po chwili oderwali się od namiętnych pocałunków podeszli do nas, przez długi czas lustrowałam ją wzrokiem . Miała czelność stać tutaj jakby nigdy nic. Boję się wyobrazić co ona robiła gdy on był kilka tysięcy kilometrów stąd.  Po chwili niezręcznej ciszy, Harry zabrał głos.
- Poznajcie Caroline . Caroline to jest Lou, Niall, Zayn, Liam i Olivia, o której tyle Ci opowiadałem . – uśmiechnął się do mnie, w ten uroczo inny sposób, który uwielbiałam.
- Tak naprawdę ? Nie przypominam sobie. – spojrzała na moją szyję po czym skrzywiła się czytając wygrawerowany napis. Już i tak mnie zdenerwowała, jednak zamiast się na nią rzucać uśmiechnęłam się sztucznie .
- No to my uciekamy na miasto, nie czekajcie z kolacją. Wrócę późno, też się zabawcie, mamy kilka dni wolnego. – powiedział po czym zniknął, tak zwyczajnie.
Pozostała czwórka wzięła to za dobry pomysł ja jednak postanowiłam wrócić do swojego własnego kącika i tam wszystko dokładnie pomyśleć.  Czułam się jak szmaciana lalka odłożona na bok gdy pojawiła się Barbie, byłam pewna, że razem z trasą wszystko wróci do porządku dziennego jednak nie tego pragnęłam. Z resztą sama nie wiem czego chce, życie nie jest takie proste jakie by się wydawało, jednak ja się nie poddam. Jedyne czego pragnęłam to usiąść na miękkim łóżku z gitarą, wygrywając na niej dźwięki mojej ulubionej piosenki. Zawsze to mi pomagało, miałam nadzieję, że tak będzie i tym razem. Wiem jedno .. Panno Flack, dla mnie jesteś oficjalnie skreślona .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
oto jestem z nowym rozdziałem .:) mam cichą nadzieję, że spodoba wam się, jak widzicie akcja się rozkręca a to dopiero początek. jeśli chcecie szybciej nowy to czekam na 15 komentarzy i dziękuje bardzo za wcześniejsze .:) dzisiaj pozmieniam trochę wygląd bo mi się z nudził, więc zobaczycie . jeszcze jedni. do góry macie ankietę, jeśli czytasz kliknij.
a tutaj nowe opowiadanie Angeli : 
http://live-with-friends.blogspot.com/

11 komentarzy:

  1. Świetny , jak zawsze. :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny.:)
    Zapraszam do mnie.:D
    http://morethanthis1dlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mega i czekam na kolejny.:*

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny ...:*

    OdpowiedzUsuń
  5. supe ! ;D czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny :3 Już się nie mogę doczekać następnego.
    Panno Flack, dla mnie również jesteś skreślona :3

    OdpowiedzUsuń
  7. dlaczego taki krótki no :D
    Super, już chcę kolejny :>

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham Cię Doma ,twoja wierna największa fanka Pati <3

    OdpowiedzUsuń