ROZDZIAŁ XIV
Tym razem los nie był tak łaskawy i nie
pozwolił by obudziły mnie przepiękne promienie słoneczne, które zawsze
przebijały się przez koronkową firankę na wprost mego łóżka. Usłyszałam
pierwsze dźwięki `use somebody `, z trudnością podniosłam się by móc złapać w
dłoń mój telefon. Zaspanymi oczami spojrzałam na wyświetlacz, dopiero po chwili
rozpoznałam na zdjęciu osobę budzącą mnie z błogiego snu. Przejechałam
paznokciem bo ekranie by móc odebrać nadchodzącą rozmowę .
- Tak Niall ? – spytałam prosto, ponieważ
wiedziałam, że nie dzwonił by o tej porze bez powodu, w sumie dla niego zawsze
się jakiś znajdzie.
- Cześć Olivia. Obudziłem Cię ? No bo .. ja .. jestem strasznie głodny a chłopacy nie chcą mi
zrobić śniadania. Chyba rozumiesz ? – no tak był zrozpaczony doskwierającym
głodem co dało się wywnioskować z tonu jego głosu.
- Tak obudziłeś . Daj mi pięć minut . –
zakończyłam rozmowę, przez co pewnie blondynek usłyszał znaczący dźwięk,
wiedziałam, że go nie lubił ale to kara z moją pobudkę. Nie miałam pojęcia
która jest godzina, więc wykrzywiłam głowę w stronę budzika i odczytałam cztery
znaczące cyfry, którymi były 10:34, jednak nie było tak wcześnie jak myślałam.
Pospiesznie odkryłam grubą kołdrę, ponieważ wiedziałam, że jeśli pozwolę sobie
na chociażby minutę snu, nie będę wstanie ruszyć się z tego wygodnego miejsca.
Ruszyłam w stronę mojej nieskazitelnie czystej łazienki i zaczęłam poranną
toaletę. Nie obyło się bez zimnego prysznica, który pozwolił mi się orzeźwić .
Okryta wzorzystym ręcznikiem, stanęłam naprzeciwko wielkiego lustra. Mało się
nie przestraszyłam mojego odbicia, wory pod oczami były sine i dołujące, no tak
a czego mogłam się spodziewać po nieprzespanej nocy przez moje rozmyślenia,
które praktycznie nic mi nie dały. Nie obyło się bez nałożenia make-up na moją
bladą twarz. Pukle blond włosów idealnie opadały na moje ramiona, przez co
postanowiłam ich nie ruszać. Gotowa wyszłam z łazienki by móc wybrać dogodne
dla mnie ubranie. Dębowa szafa pękała w szwach, jednak zawsze był problem by
coś z niej wybrać. Mój wzrok przykuł sweter, miodowego koloru. Był wręcz
idealny na taką pogodę, w końcu był już grudzień. Tak za parę tygodni zaczynają
się świetna a ja sama nie wiem jak je spędzę, bo raczej moje dawno grono
rodzinne pewnym sensie przestało istnieć, na rzecz nowego. Na dół dobrałam
obcisłe, czarne jeansy i kilka drobnych dodatków, jakimi były kolczyki,
oczywiście łańcuszek od Hazzy ciągle był na swoim miejscu, jak zawsze. Zaczęłam
się spieszyć, gdy ponownie zerknęłam na zegarek. Włożyłam ciemne botki i prawie
wybiegłam z domu, przekręcając przy tym drzwi na klucz. Przeszłam na drugą
stronę i byłam na miejscu, nie musiałam dzwonić ani nawet pukać, po prostu
weszłam do środka. Z daleka dało się usłyszeć dźwięki gry i okrzyki przy niej
wydawane.
- Cześć wszystkim . – rzuciłam po czym
odpowiedzieli mi chórem. Nialler’owi od razu szerzej otworzyły się oczy gdy
ujrzał mnie w salonie. Udałam się do kuchni a on za mną. Nie pytałam nawet co
chce, bo wiedziałam, że skusi się na wszystko co w pewnym stopniu jest jadalne.
Zaglądając to lodówki postawiłam na zrobienie jajecznicy, po czym od razu
wzięłam się do pracy. Było niezręcznie cicho, więc postanowiłam jako pierwsza
się odezwać.
- Dlaczego oni nie mogli Ci zrobić jedzenia ? –
wskazałam łyżką na ścianę za salonu.
- Stwierdzili, że nie umieją gotować i mam
radzić sobie sam . – na jego twarzy powstał słodki grymas, który wywołał u mnie
cichy chichot.
- Przecież Harry uwielbia gotować ?
- Nie wrócił jeszcze do domu . – powiedział
Horan uważnie mi się przyglądając, nic nie odpowiedziałam tylko wróciłam do
zanadto intensywnego mieszania śniadania, przez co mało co nie wyszła paćka.
- O to chyba on. – podsumował blondynek słysząc
jakieś krzyki i wybiegł z kuchni.
W ciszy i spokoju dokończyłam danie, po czym
ładnie wyłożyłam na przygotowany talerz.
- Goooootowe ! – wykrzyczałam na całe gardło,
dobrze wiedziałam, że ciche proszenie w tym domu na nic się nie zda.
W drzwiach zamiast głodnego chłopca stanął, nie
kto inny tylko Hazza.
- Cześć . – powiedział skacowanym głosem na co
odpowiedziałam mu pytającym spojrzeniem.
- Kawa i jajecznica ? – zapytałam uprzejmie
widząc jego minę na woń śniadania.
- Poproszę – wyszeptał.
Jajecznica musiała być dobra, ponieważ już po
chwili obydwoje zajadali się bez żadnego ale, albo po prostu byli bardzo
głodni. Zostawiłam ich samych i weszłam po schodach by znaleźć się po chwili w
pokoju najstarszego. Zapukałam do drzwi, ponieważ nie wiedziałam czy mogę
zastać tam samego Lou. Nie musiałam długo czekać na to by zostać przyjęta z
przyjacielskim uśmiechem na ustach.
- Masz ? – nie owijałam w bawełnę tylko od razu
zaczęłam od celu mojego przyjścia tutaj.
- Tak, proszę . – podał mi kartkę z
dziewięcioliczbowym ciągiem. Podziękowałam mu skromnym muśnięciem policzka i
wyszłam na dwór, rzucając reszcie krótkie ` pa `. Nie mogłam dłużej czekać z tą rozmową, musiałam wziąć sprawę w swoje ręce. Gdy byłam przy moim domu,
usiadłam delikatnie na schodach i zaczęłam wstukiwać ów numer w mój telefon.
Było potwornie zimno a mój rozmówca kazał mi czekać, dopiero po trzecim sygnale
postanawiając odebrać .
- Caroline Flack, słucham ? – zapytał mnie ten
zapamiętany, szorstki głos.
- Cześć. Tu Olivia, przyjaciółka Harry’ego . –
zaczęłam obojętnym tonem wiedząc, że nie skojarzy mojego imienia, zaczęłam
mówić dalej – Masz może chwilę ? Musimy się spotkać.
- Tak, tak już wiem która to. Hmm .. pomyślmy
mam czas pomiędzy wywiadem a kosmetyczką. Za pół godziny w kawiarni przy Tower
Bridge. – tym razem to nie ja się rozłączyłam tylko ona, faktycznie denerwujące
uczucie.
Nie miałam czasu na poprawki mojego wyglądu dla
niej, nie wchodząc do domu udałam się wprost do wyznaczonego wcześniej miejsca.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
zaskoczeni, że rozdział ? no więc niespodzianka. dodaje mimo braku tych 5 komentarzy ale za to zauważyłam 19 osób w ankiecie wow . więc macie nagrodę. skoro jest was tyle tym razem musi być 15 inaczej nie ma mowy o nowym rozdziale.:) wiem, że dacie rade znam statystyki .
a i jeszcze jedno, rozdział ze specjalne dedykacją dla Patrycję, którą UWAGA pojawi się w tym opowiadaniu za parę rozdziałów <3
Kurde ,ale jestem ciekawa nowego ,ajj <3
OdpowiedzUsuńJest świetny jak każdy inny ,dziękuję Ci <3
Twoja Pati XD <3
Bardzo ciekawi mnie co będzie dalej. . . :P
OdpowiedzUsuńświetny <3 !
OdpowiedzUsuń~morethanthisx
Ciekawi mnie rozmowa Olivii z Flack.:) Podoba mi się i czekam na kolejny.:*
OdpowiedzUsuńTak szybko możesz dodawać ! *.*
OdpowiedzUsuńCudo :3
Zgadzam się z tą powyżej ! ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny no !! <3
OdpowiedzUsuńSuuuuper ; D
OdpowiedzUsuńfajny.
OdpowiedzUsuńświetnie <3
OdpowiedzUsuńCudo :D
OdpowiedzUsuńnie moge sie doczekać tej rozmowy ^^
Świetny. Liczę na więcej. : D
OdpowiedzUsuńSuperSupermegahiperwypasiony ^^
OdpowiedzUsuńswietne :*
OdpowiedzUsuńCudeńko *.*
OdpowiedzUsuń