sobota, 7 kwietnia 2012

ósemka .





ROZDZIAŁ VIII ` Moments .. `

Moją poranną pobudką był poranny telefon, bez jakiegokolwiek sprawdzania nadawcy nacisnęłam zieloną słuchawkę .
- Tak ? – spytałam jeszcze zaspanym głosem, przeciągając się.
- Olivia, to ja tata. Najmocniej Cię przepraszam ale interesy i ta strefa czasowa .. Zupełnie zapomniałem o najważniejszym. Przepraszam, że w tym dniu nie mogłem być z Tobą  ale wiesz, że życzę Ci wszystkiego najlepszego. Wracam za dwa dni a potem wyruszamy w trasę. Ymm.. Musze kończyć, przekaż chłopcom. Kocham Cię córeczko.
- Dziękuję. Ja Ciebie też tato. – nie zdążyłam, rozłączył się, więc powiedziałam do sygnału kończącego rozmowę. Ostatnio nie ma dla mnie czasu, wszystko jest ważniejsze ode mnie ale to chyba dobrze. Po śmierci mamy nie miał życia, każdą wolną chwilę spędzał ze mną a teraz jest chyba zadowolony. Zespół to jego synowie, których zawsze pragnął. Znalazł zajęcie, w którym czuje się spełniony a wtedy i ja jestem szczęśliwa.
Spojrzałam w bok czy przypadkiem nie obudziłam Nath, moją rozmową. Odetchnęłam z ulgą gdy zobaczyłam jak słodko ślini poduszkę. Nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam jej zdjęcie, inaczej pewnie by mi nie uwierzyła. Promienie słoneczne były wyjątkowo mocne co musiało wskazywać na późną godzinę. Powoli odkryłam kołdrę i cichutko zeszłam po schodach, kierując się w stronę kuchni. Otworzyłam lodówkę i myślałam co by nam przyrządzić. Jedynym pomysłem okazał się bekon z jajkiem i tostami. Zaczęłam krzątać się po kuchni, uważając by nie robić hałasu co kiepsko mi wychodziło. Mało co nie spaliłam tostów. Nigdy wcześniej nie musiałam gotować dla siebie, a co dopiero dla kogoś. Gdy śniadanie było już gotowe, usłyszałam kroki. Ze schodów nie wyłonił się, nikt inny niż Nathalie.

- Mhmmm. Co tak ładnie pachnie ? – nie zdążyłam odpowiedzieć a już zajadała się tostami. Musiała być mocno głodna, świetnie Olivia zagłodziłabyś ją na śmierć.
- Pójdziesz ze mną do chłopaków ? Musze im coś przekazać. – słysząc to momentalnie posmutniała, nie miałam pojęcia co się stało. Czyżby Zayn był powodem ? Musiałam się dowiedzieć, taka to już moja natura.
- Wolałabym zostać – powiedziała bez jakichkolwiek emocji. Coś ewidentnie ją gryzło i chciała o tym porozmawiać.
- Widzę, że jest coś pomiędzy Tobą a Zayn’em, wiesz, że możesz mi powiedzieć.
- My kiedyś byliśmy razem ..

Mało się nie udusiłam sokiem pomarańczowym, który właśnie piłam, zatkało mnie. Nie wiedziałam co powiedzieć, moja przyjaciółka była z kimś a ja o tym nie wiedziałam ? Przecież znałyśmy się tak dawno, od czasów piaskownicy. Po chwili jednak zaczęła kontynuować .

- Poznaliśmy się przypadkiem w Glasgow w Strackburg’u . Wylał na mnie swoją  kawę i tak się zaczęło, wtedy nie wiedziałam jeszcze kim jest. Wymieniliśmy się numerami i zaczęliśmy rozmawiać. Późne telefony, sms’y nadzień dobry i ` Moments ` na dobranoc, rozmowy na skype i spotkanie przy każdej możliwej okazji.Zostaliśmy parą o której nikt nie mógł się dowiedzieć, dlatego nie bądź na mnie zła, tak musiało być. Pewnego dnia kupiłam gazetę a na pierwszej stronie był on z jakąś brunetką, to uderzyło we mnie cholernie ze zdwojoną siłą. Rozstaliśmy się w kłótni z nadzieją, że się nigdy nie spotkamy, jednak los na to nie pozwolił o znów zobaczyłam jego czekoladowe tęczówki i ten śnieżnobiały uśmiech. Nie rozumiem dlaczego to on mnie tak nienawidzi, to on mnie zranił. Nie spodziewałam się, że owa niewielka cząstka mnie za złamanym serce, będzie potrzebować, aż tyle czasu, żeby dojść do siebie. Powrócić do tamtych chwil, kiedy w letnim popołudniu przytulałam się do jego nagrzanego od słońca torsu, kiedy chowając nos w zagłębienie między Jego obojczykami czułam się jak najszczęśliwsza kobieta na Ziemi. Teraz kiedy go zobaczyłam, to wszystko, bez jakiegokolwiek pytania powróciło.

Siedzieliśmy przez chwilę w ciszy, postanowiłam ją mocno przytulić. Czułam jak moja niebieska koszula nasiąka jej łzami. Musiałam coś z tym zrobić . Zabolał mnie fakt, że miała przede mną tajemnice, mogła mi powiedzieć gdy spotkała się tutaj z Zayn’em a nie siedzieć bezczynnie obok niego i udawać, że się nie znają. Wyobrażam sobie jakie to musiało być dla niej trudne.

- Idź się połóż, ja im coś przekaże i od razu do Ciebie wracam. – pokiwała twierdząco głowa i zapłakana udała się do mojego pokoju. Szybko wyszłam z domu nie patrząc na to jaka jest pogoda. Na szczęście mieszkali po drugiej stronie ulicy, zdenerwowana zadzwoniłam do drzwi i czekałam, aż ktoś otworzy.
- Oli, wejdź – powiedział Lou z promiennym uśmiechem. Zrobiłam to co kazał, w salonie siedział mulat, którego już na wejściu spiorunowałam wzrokiem.
- Malik, musimy pogadać – powiedziałam oschłym tonem na co każdy spojrzał w moją stronę, zastanawiając się co mogło się stać. Wyszliśmy na ten sam balkon, na którym paliliśmy po raz pierwszy. Nie owijałam o co mi chodzi, powiedziałam wszystko co ślina przyniosła na język.

- Wiesz, że ona przez ciebie teraz płaczę ? Jak mogłeś jej to zrobić ?! Nigdy bym nie pomyślała, że możesz kogoś skrzywdzić a co dopiero zdradzić  - nigdy nie byłam tak wkurzona. Nie pytał o kogo mi chodzi, dobrze to wiedział. Jednak nie spodziewałam się takiej reakcji.
- Czy Ty się słyszysz ?! Przecież to Nathalie obściskiwała się z jakimś blondynem na schodach ! – krzyczał na mnie jak nigdy przedtem.
- Mówisz blondynem ? Niebieskie oczy, mojego wzrostu ?
- Miej więcej. Do czego zmierzasz ?
- Przecież to jej kuzyn, Piter . Widocznie nie patrzyłeś dość uważnie bo ja siedziałam obok nich, pocieszała go przez stratę dziewczyny, są bardzo blisko jak rodzeństwo.

Chyba do niego dotarłam, szybko wybieg na dwór . Wiedziałam dokąd się udaje więc go nie zatrzymałam. Rozstali się przez jakieś głupie nieporozumienie mimo tego samego uczucia. Każde z nich myślało, że było zdradzone. Westchnęłam głośno i weszłam do środka .

- Nie pozabijaliście się ? – spytał mnie Horan.
- Nie, wszystko już ok, żyję a Zayn poszedł do Nathalie . – powiedziałam z uśmiechem zadowolona z siebie, miałam wątpliwości co może się tam stać, mogłam pochować wszystkie noże, moja przyjaciółka nie ma łatwego charakteru, a co dopiero jak ktoś ją zrani, lepiej nie mówić.
- NATHALIE ?! – wszyscy słysząc moje słowa zaczęli się dziwić, ja jednak nie miałam zamiaru im tłumaczyć, jak będą chcieli to sami im powiedzą o tym co kiedyś zaszło.
- Chłopaki za dwa dni wyjeżdżacie w trasę po Europie , mój tata pewnie jeszcze wszystko wam przekaże. – oczywiście nie obeszło się bez okrzyków radości, kochają to co robią.
- Zajmuję łóżko z Tobą – powiedział loczek patrząc mi w oczy, następnie jego wzrok skierował się na moją szyje. Uśmiechnął się najpiękniejszym uśmiechem jaki tylko ujrzał na niej serce.
- Co najwyżej obok mnie. – pościłam mu oczko

~*~

 Siedziałam na łóżku Olivii patrząc po raz ostatni na to wszystko, moje walizki były już spakowane a bilety spoczywały gdzieś na biurku. Jutro wyjeżdżam to pewne. Nagle usłyszałam hałas, była pewna, że to przyjaciółka już wróciła. Jednak widząc sylwetkę innej osoby w drzwiach pokoju zamarłam. Nie wiedziałam czy będzie na mnie krzyczeć, czy może udowadniać swoje rację. On tak po prostu podał mi rękę bym wstała, zawahałam się ale jednak ją przyjęłam. Spojrzał w moje niebieskie oczy z czułością, przez dłuższą chwilę czułam jak moje serce przestało bić. Umarłam ? Czy to cholerny żart ? Zbliżył się do mnie tak, że nasze nosy się stykały. Czułam jego słodki oddech a teraz nasze usta dzieliły tylko minimetry. Przejął inicjatywę i delikatnie musnął moje usta, w obawie przed odrzuceniem. Następnie ja zatopiłam się w jego ustach, a nasz pocałunek przerodził się w namiętny i czuły, nawet wtedy Zayn się uśmiechał. Mój dawny Zayn, a może tylko mój ? Zakręciło się w głowię, to wszystko było takie nowe, nie spodziewałam się tego.  Tak długo na to czekałam, od ostatniego pocałunku minął rok jednak on patrzył na mnie tak samo jak wtedy. Po ciele przeszedł mnie przyjemny dreszcz, kiedy położył swoje dłonie na mej tali. Kochałam go .
- Przepraszam, popełniłem błąd – wyszeptał do mego ucha. Moje oczy były już zaszklone a teraz popłynęły kolejne łzy. Przytuliłam go tak mocno, że paznokcie wbijałam w jego kark.


~*~

Zayn długo nie wracał od Nathalie, to wskazywało na jedno, musieli się pogodzić. Robiło się późno więc postanowiłam się udać do domu. Drzwi były otwarte, więc obyło się bez pukania. Po drodze weszłam do kuchni by nalać soku. Ruszyłam już w stronę pokoju a moja szklanka była pusta, wróciłam się więc po karton i ze spokojem weszłam po schodach. Stanęłam przed progiem mojego pokoju i uchyliłam białe drzwi. Moim oczom ukazał się przyjemny widok, moja przyjaciółka w ramionach mojego przyjaciela. Nie miałam serca ich budzić więc udałam się do pokoju gościnnego, by właśnie tam spędzić dzisiejszą noc. Pomyślałam o chłopakach, którzy pewnie się martwią. Wyciągnęłam telefon i zaczęłam szukać właściwego numeru w kontaktach. Gdy zobaczyłam uśmiechnięte, zielone oczy nadusiłam słuchawkę. Czekając przy trzech już sygnałach, mój oddech przyśpieszył.
- Już tęsknisz ? – wreszcie odebrał, chociaż jego reakcja była przekomiczna.
- Chciałbyś. Zayn dzisiaj zostanie u mnie na noc więc się nie martwcie – motylki w brzuchu znów dały o sobie znać. Miałam ochotę je za to udusić tak samo jak moje serce.
- Co ?! To on może a ja nie ? Chyba się obrażę . – udawał, chociaż i tak wywołał mój śmiech, którego tak nienawidziłam.
- Następnym razem Harry – powiedziałam czule po czym chciałam zakończyć rozmowę ale zielonooki mi nie pozwolił. Tak po prostu zaczęliśmy rozmawiać jakbyśmy się dawno nie widzieli, pomijając fakt, że pół godziny temu siedziałam jeszcze koło niego w salonie. Przypomniało mi się, że dzisiaj obyłam się bez nikotyny, on mi ją zastąpił. Jednak kiedy go zabraknie będę palić, aż dym nikotynowy wypruje mi płuca. Każdy z papierosów będzie symbolizował moją niewinność. Każde zaciągnięcie się, moją bezmyślność. Będę dusić się nikotyną z myślą o nim. Uwielbiam się z nim droczyć, uwielbiam się obrażać o błahe rzeczy. Uwielbiam gdy mnie przeprasza, uwielbiam udawać, ze jest mało przekonujący. Uwielbiam, gdy robi wszystko bym mu wybaczyła. Uwielbiam wiedzieć, że jest coraz bardziej na mnie zły. Uwielbiam mu wybaczać. Rozmawialiśmy przy oknie godzinami kiedy poczułam się śpiąca, wtedy zakończył rozmowę czułym ` Dobranoc, mała` .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Heej wam. no więc macie nowy rozdział mimo braku komentarzy pod ostatnim. Tym razem znów czekam na 2O . Jeśli ich nie będzie pomyślę nad zawieszeniem bloga do końca kwietnia ponieważ czekają mnie testy gimnazjalne a nie mam czasu na pisanie czegoś co się nie podoba .:)
+ dziękuję z całego serca osobą, które komentują. Gdy czytam, że to najlepsze opowiadanie ciepło mi się robi na sercu. To właśnie dla was dodałam.

24 komentarze:

  1. awww świetne <3
    czekam na kolejny ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. omnomnonmonmonmnonm. <3 tego się nie spodziewałam po Nat.. no ale fajno! bardzo lubie to opowiadanie, rozdział jak zawsze świetny. ;) czekam z niecierpliwością na następny! i Wesołych Świąt! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. oh mam na dzieję, że dla mnie też dodałaś ! :33
    No uwielbiam, ale jak czekam na to aż Olivia będzie miała taką scenę z Harrym :DD <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne.:D Zaskoczyłaś mnie tą sytuacją z Zayn'em i Nathalie.:D
    Czekam na kolejny.:D:*

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham to opowiadanie i czekam na kolejny rozdział.<3
    najlepsze jakie czytałam a czytam ich duuużo.
    ludzie pisać komentarze !

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny blog . Nie bądź zła ,że niektórzy nie komentują ale nie raz są utrudnienia .Ja na przykład komentarz próbuje dodac ci chyba po raz 5678985 ale ten głupi kod ,który trzeba wpisac jest jakiś zjeb*ny . Mogłabyś to wyłączyc w sumie bo nie raz napisanie jednego krótkiego komentarza może zając strasznie dużo czasu .
    Blog jest najlepszy ze wszystkich ,uwielbiam go .Jak zawiesisz to cię znajdę <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham Twoje opowiadanie jak nie wiem .Chyba nie przeżyje jak je zawiezisz .Mam na dzieje ,że teraz przez świeta jak jest więcej czasu to coś dodasz <3 : D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham Twoje opowiadanie i wg mnie jest to najlepsze ;)) .x

    OdpowiedzUsuń
  9. Ej kocham to opowiadanie więc nie waż sie zawiesci .Najbardziej podoba mi się ,że Harry z Olivią nie byli już parą w pierwszym rozdziale i w ogole tak jak w niektórych opowiadaniach ,jesteś świetną blogerką ,oby tak dalej : D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś świetna dziewczyno .Wielki plus dla twojej kreatywności <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne ,dodaj nam coś na święta żebyśmy się nie nudzili XD <3

    - Patrycha .

    OdpowiedzUsuń
  12. Jesteś swietna jak twój blog : D

    OdpowiedzUsuń
  13. omnomnomnomno *_____* Nat i Zayn ^^ Olivia i Harry <3 Nie zawieszaj ! Pisz już nowy rozdział i dodawaj jak najszybciej ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo mi się podoba. Jestem ciekawa tego, co wydarzy się dalej (-;

    OdpowiedzUsuń
  15. Opowiadanie đwietne. Zreszt coraz lepsze z rozdzialu na rozdzial. Z niecierpliwoscia czekam na nastepny.
    zapraszam do mnie

    http://nothinghappenswithoutareason-paula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Proszę, tylko nie zawieszaj !
    Rób na zapas <3

    OdpowiedzUsuń
  17. świetny . ; d
    hahaa . rób na zapas . ; ))

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie zawieszaj ,zabardzo kocham to opowiadanie ,nie przeżyję psychicznie <3 XD

    OdpowiedzUsuń
  19. boskie to opowiadannie !
    wbij na moje jak chcesz ;3

    OdpowiedzUsuń
  20. kocham twoje opowiadanie <3
    mogłabym je czytac bez końca
    jest po prostu boskie;**

    i błagam cie nie zawieszaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jejku, świetne ! Czekam na następne rozdziały :) <3
    Wpadnij http://dont-leave-me-any-more.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  22. świetny !
    czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  23. świetny !

    zapraszam na making-same-mistakes.blogspot.com właśnie pojawił się prolog.

    OdpowiedzUsuń
  24. http://life-like-in-a-dream.blogspot.com/ <--- zostaniesz obserwatorką ? ;)

    OdpowiedzUsuń