poniedziałek, 16 kwietnia 2012

dziesiątka .




ROZDZIAŁ X


Siedziałam na niewygodnym krześle na wielkim lotnisku, które o tak wczesnej porze nie świeciło pustkami. Wszędzie przepychali się ludzie, wpadając na siebie z ogromnymi walizkami. A ja spokojnie opierałam się o mego przyjaciela. Kosmyki blond włosów opadały na Jego szerokie ramiona, w których czułam się bezpiecznie. Tylko on stwarzał mi takie uczucie. Nie umiałam się jednak gniewać za wczorajszy incydent, miałam jeszcze nadzieję, że to zdarzyło się jednorazowo. Harry denerwował się przed lotem, dobrze wiedziałam, że boi się latać, lecz jego praca wymaga tego. Trzymał otwartą rękę na  kolanie, po czym ujęłam ją w swoją. Odwzajemnił posłany wcześniej szczery uśmiech, próbowałam dodać mu otuchy co na razie wychodziło mi dość dobrze Nasze ręce stwarzały nierozerwalną całość . Czekaliśmy w ciszy na samolot do Irlandii , czułam że zaraz usnę. Rzadko kiedy zdarza mi się, wstać o godzinie czwartej nad ranem, jednak postanowiłam nie narzekać skoro mogę spędzić czas z moim tatą i tą wspaniałą piątką. Z daleka zauważyłam Liam’a, który zmierza w mym kierunku z kubkiem kawy, zdecydowanie tego mi trzeba. Poczułam ciepło przeszywające moją prawą dłoń, lewą nadal miałam zajętą przez bliską mi osobę. Upiłam łyk czarnej po czym zostawiłam ślad delikatnej szminki, na jego brzegu. Poczułam, że Harry puścił moją dłoń po czym wstał z krzesła, byłam zmuszona wyprostować głowę. Odprowadziłam go wzrokiem, lecz zatrzymałam się na wysokiej brunetce, do której podszedł. Nie miałam pojęcia kim jest nieznajoma, jednak było widać, że muszą się dobrze znać. Czule musnął jej usta, posyłając ten niesamowity uśmiech, który rzadko się pojawiał na jego twarzy.
Nie chciałam dłużej na to patrzyć, więc i ja ruszyłam się bez słowa, by zaczerpnąć świeżego powietrza, które i tak zaraz chciałam zatruć dymem nikotynowym. Zaciągnęłam się papierosem i upiłam kolejny łyk kofeiny. Poczułam ukucie w klatce piersiowej, czyżby traciła to co mam najważniejsze przez tą właśnie dziewczynę ? Nie znałam jej jednak już nie miałam wątpliwości, że musi to być wcześniej wspomniana Caroline. To ona dawała mu to co zawsze chciałam mu dostarczyć, czyli szczęście, bezpieczeństwo, uczucie .. miłość. Miłość, która jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie padłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu, czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. Czuje się jak narkomanka, uzależniona od Niego. Lecz żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza, wie jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw. Nawet jeśli się skarżę to tylko dlatego, że mam ludzkie serce, a ono właśnie takie jest. Obawia się sięgnąć po swoje najwyższe marzenia, ponieważ wydaje mu się, że nie jest ich godne, albo nigdy mu się to nie uda. Organ umiera na samą myśl o miłościach, które przepadły na zawsze, o chwilach, które mogły być piękne, a nie były, o skarbach, które mogły być odkryte, ale pozostają na zawsze niewidoczne pod piaskiem. Gdy się tak dzieje, zawsze na koniec cierpimy straszliwe męki. Dlaczego poczułam coś do mojego przyjaciela ? Sama nie umiem odpowiedzieć sobie na to pytanie, to wszystko mnie przerasta. Poczułam jakbym stała im na drodze do szczęścia, jednak wiem, że kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu. Więc jeśli mnie zostawi na pastwę losu, by być z nią, zrozumiem. Usunę się z jego życia, raz na zawsze. Nie wiem co z tego wyjdzie, czy cokolwiek coś wyjdzie. Może jutro pokłócimy się na amen i nie będziemy chcieli już ze sobą rozmawiać. Być może za kilka tygodni znudzimy się sobą i rozejdziemy się każde w swoją stronę. Nie twierdzę, że to jest trwałe i na zawsze, ale żyję chwilą, a on jest tą teraźniejszością.  Nie wiem skąd przyszła do mnie `miłość` jeśli mogę tak nazwać to młode uczucie w organie przesiadującym w mojej klatce piersiowej i nie wiem skąd, ale chciałabym wiedzieć dlaczego sprawia mi ból. Czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie ? Czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy suknie zapomną oz zapachu mego ciała ? A ludzie ? Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci, zapomną. Nie łudźmy się, ludzie pogrzebią mnie w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi moje ciało. Mój ból, moja miłość, wszystkie moje pragnienia, odejdą razem ze mną i nie zostanie po nich nawet puste miejsce. Na ziemi nie ma pustych miejsc. Harry’ego w ogóle się nie spodziewałam. Ani przez minutę nie pomyślałam, że mogłabym spotkać tutaj kogoś takiego jak on. Kogoś kto wywróci moje życie do góry nogami, kogoś kto zaakceptuje mnie z całym pakietem wat i zalet. Nie próbuje mnie zmieniać, bo wie, że wtedy odebrałby mi cząstkę mojej osobowości. On też nie jest idealny, pewnie nigdy nie będzie. Przyszedł niespodziewanie, wlazł do mojego życia bez żadnego pytania, a ja mimo tej bezczelności pozwoliłam mu zostać. Moje rozmyślenia przerwał Zayn, który podszedł do mnie z celem zapalenia. Ja jednak zapomniałam o nikotynie i mało brakowało do poparzenia moich rąk, cholera. Pośpiesznie wyrzuciłam niedopałek i sięgnęłam po kolejny tak samo jak mulat. Nie odzywał się długo za co byłam mu bardzo wdzięczna, czyżby się domyślił dlaczego tu wyszłam. Postanowiłam zacząć kruchy jak lód temat.
- Caroline ? – spytałam delikatnie, z nadzieją, by nie przywrócić sceny z przed chwili.
- Tak, Caroline Flack. Byliśmy przeciwni ich znajomości jednak właśnie ona daje mu szczęście. – te słowa uderzyły we mnie ze zdwojona siłą. ` właśnie ona ` nie jego przyjaciółka, czy przyjaciele, tylko niejaka Panna Flack, której jeszcze zaszczytu nie miałam poznać ale pewne niedługo dojdzie do tego jakże szczęśliwego momentu. Odpowiedziałam tylko trzyliterowym `aha`.
- Widzisz ten napis ` na zawsze w mym sercu ` prawda ? Więc Olivia, nie zamartwiaj się na zapas. Rozumiem Cię. – wskazał na serce na wiszące na mej szyi, chyba miał rację.
- Dziękuję – szepnęłam krótko, po czym uwiesiłam się na nim jak małpka, by przypadkiem mnie nie puścił.
Powiedział, że musimy już iść na samolot. Nasza para nadal nie mogła odstąpić siebie na krok, w końcu nie zobaczą się długo, chcieli się sami pożegnać. Gdy wchodziliśmy na pokład samolotu nadal miałam widok uśmiechniętej brunetki, machającej do mego przyjaciela a jej .. chłopaka ? Tego nie wiedziałam, ale pewnie Hazza by mi powiedział a jeśli nie, to jest gorzej niż myślałam. Na moje nieszczęście miałam miejsce obok zielonookiego, którego próbowałam uniknąć wzroku. Nie mogłam dać po sobie poznać, że wszystko rozwala mnie od środka, musiałam stwarzać pozory. Zajęłam miejsce, oraz posłusznie zapięłam pasy po czym odpłynęłam w krainę Morfeusza.

***
- Olivia, jesteśmy w Irlandii. Obudź się, głodny jestem, chce już wejść do hotelu. – nie musiałam otwierać oczu, by wiedzieć kto budzi mnie z takiego powodu. Przeciągnęłam się i znów ujrzałam światło dzienne. Tym razem byłam w samochodzie ?
- Niall, możesz mi powiedzieć jak tu się znalazłam ? – spytałam ze zdziwieniem w głosie słodkiego blondynka.
- Zaniosłem Cię bo tak słodko spałaś – usłyszałam odpowiedź od kompletnie innej osoby. Zignorowałam ją i wygramoliłam się z samochodu. Moim oczom ukazał się wielki oszklony budynek, zapewne hotel w którym mieliśmy spędzić dzisiejszą noc, przed koncertem, rozpoczynającym trasę. Bez zastanowienia wzięłam uchwyt walizki w dłoń i ruszyłam do środka. Również byłam głodna, nie jadłam śniadania a ta pora już dawno minęła. Czekaliśmy chwilę przy recepcji, ponieważ młoda dziewczyna była tak oszołomiona widokiem swoich idolów, że mało co nie wyskoczyłam zza wielkiego biurka. Widząc ją zachciało mi się śmiać, dla nich jednak była to codzienność. Nigdy nie zachowywałam się jak fanka, chociaż uwielbiałam ich muzykę. Może dlatego, że jedna z nielicznych miałam ich na co dzień. Po krótkim czasie mogliśmy udać się do swych pokojów. Czekałam na słowa taty, który rozkaże nam kto, gdzie ma się udać.
- No więc Liam, będziesz w pokoju z Niall’em . – słysząc to blondynek skakał z radości jednak Li wiedział co go czeka, przez co nie pokazywał takiego entuzjazmu.
- Lou zajmiesz pokój dwuosobowy z Zayn’em. – ta dwójka wydała się być zadowolona. Czekałam na ostatnia decyzje z zapartym tchem.
- Ja biorę osobny apartament a Olivia zostajesz z Harry’m. – cholera, akurat dzisiaj ? Przy następnej okazji może byłabym zadowolona ale nie teraz, gdy próbowałam odstawić mój narkotyk. Poszliśmy spokojnie do swych pokoi by odpocząć. Nie zdążyłam usiąść na łóżku a już usłyszałam pytanie.
- Nudzi mi się . Co powiesz na oglądanie filmu ? – poruszał przy tym brwiami, przez co nie mogłam się powstrzymać od śmiechu.
- Zależy jaki przygotowałeś .
- Mój ulubiony, Król Lew. – musze przyznać, że się tego nie spodziewałam ale nie miałam nic przeciwko. Hazza włączył przygotowaną płytę, złączyliśmy nasze łóżka, teraz byliśmy gotowi oglądać film. Już na samym początku uroniłam kilka łez, przy scenie śmierci nad wąwozem.
- Ty płaczesz ?! – zaczął się ze mnie śmiać po czym dopiero teraz zauważyłam jego mokre policzki.
- A może powiesz mi, że Twoje oczy same tak wypuściły łzy co ? – odgryzłam się z czego byłam dumna. Zaczerwienił się po czym dostałam poduszką po głowie. Nie byłam dłużna i znów oddałam mu wycelowany cios. Śmialiśmy się bez końca, aż pomyślałam o tym, że to może być tylko jedna chwila, która kiedyś dobiegnie końca ..


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
CZYTAJ WAŻNE.
witam ponownie po przerwie krótkiej . na wstępie chce powiedzieć, że inni chyba nie rozumieją ile mi zajmuje pisanie tego. przez tydzień nie dodałam i straciłam 2 obserwatorów. i wiedźcie, że jeśli ja mam was w obserwowanych to czytam a nie zawsze mam czas komentować nawet jeśli mi się mega podobają. za tydzień mam testy więc jeśli napisze coś na zapas to ujrzycie to w weekend a jeśli nie to w następny więc proszę o cierpliwość. za to się postaram napisać fajnie w tej trasie. plany mam na rozdziały w przód ale dostałam komentarz typu ` (...) podobne do poprzedniego opowiadania ` nie ukrywam załamałaś mnie tym dziewczyno. liczyłam, że się staram bardziej niż tam i chociaż jest tak samo, że dziewczyna jest przyjaciółmi z Harrym to się nie długo zmieni, nie zdradzę jak ale wiedźcie, ze potem bd wszystko dobrze. nie uśmiercę ich tym razem i okoliczności też będą inne . Proszę czytajcie i dziękuję za miłe komentarze, może sprawicie 25 lub 3O, że postaram się napisać przed testami co będzie trudne. 
DZIĘKUJĘ, KOCHAM WAS <3

oraz dori_x3 za wykonanie zdjęcie tego do góry oo.
wbijać do niej.
 http://dorix3.blogspot.com/

23 komentarze:

  1. Zdolna bestia! < 3
    Już wiesz, co sądzę o tym rozdziale, ale si powtórzę : WYJEBANY W KOSMOS, KOCIE. *__*
    no, to ten tego. czekam na następny ; D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie chciałam cię tym urazić na pewno więc przepraszam. Bardzo podobają mi się twoje oba opowiadania i wiedz, że będę czytać dalej :)
    Bardzo podoba mi się rozdział ! Nie mogę się doczekać następnego :)
    Czekam na rozwinięcie akcji i jestem ucieszona, że wszystko dobrze się potoczy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ! Czekam na następny rozdział :)
    ~~Patrycja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepraszaj, nie uraziłaś.;* nie jestem zła na Ciebie tylko nie siebie.
    dziękuje Ci.;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie podoba mi się rozdział.<3 to jak pisałaś o miłości.. wow.;o
    Czekam na kolejny.:):*

    OdpowiedzUsuń
  7. Chce następny <3

    OdpowiedzUsuń
  8. A może tak następny ? : D

    OdpowiedzUsuń
  9. Dodaj następny ! : D

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny ! Kocham to czytac : )

    OdpowiedzUsuń
  11. O mało się nie popłakałam xD
    Świetne masz te opowiadania <333333333
    Czytam na bieżąco i jestem cierpliwa ;*
    ~~Ola.

    OdpowiedzUsuń
  12. rewelka ja chcę nastepnyc:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham to ,normalnie XD

    OdpowiedzUsuń
  14. ` hej, przez przypadek znalazłam i caluśkie przeczytałam. wrrr durna Flack ! nie cierpie jej Harry musi być z Olivią, muuusi ;D

    pozdrawiam, wpadnij do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. FAJNY :>
    CZEKAM NA KOLEJNY :>

    OdpowiedzUsuń